Picie wina a bóle głowy

Picie wina a bóle głowy

Jaki wpływ ma picie wina na bóle głowy

Dowiedzione jest, że z powodu bólów głowy cierpi aż 70% Polaków, a około 30% miewa je często. Około 15% uskarża się na napady migreny, które znacznie częściej atakują kobiety niż mężczyzn. Około 75% z nich to mieszkanki dużych miast, w wieku 30–45 lat, z wyższym wykształceniem, aktywne zawodowo, zestresowane, oddychające zanieczyszczonym powietrzem.

Naukowcy z Uniwersytetu w Berkeley opracowali urządzenie, które ma uchronić przed migrenowym bólem głowy, wywoływanym m.in. przez czerwone wino. Często towarzyszy mu kołatanie serca oraz duszności czy nudności. U części osób po jego spożyciu dochodzi do skoku poziomu adrenaliny i tzw. przełomu nadciśnieniowego.

Chemicy wykorzystali technologię stworzoną przez NASA, która miała umożliwić wykrycie życie na Marsie. Dzięki niej łatwo „wytropić” substancje odpowiadające za wywoływanie przykrych dolegliwości, czyli aminy biogenne, związki które występują w całej gamie dojrzewających (leżakujących), fermentowanych czy marynowanych produktów, np. w serach, winie, wędzonym mięsie, oliwkach, orzechach, czekoladzie.

Mimo faktu, że wielu analityków z całego świata nie doszło do porozumienia, które właściwie substancje wywołują migrenowy ból głowy, najczęściej wskazuje się właśnie na aminy, w tym na tyraminę i histaminę. Dlatego też lekarze i dietetycy ostrzegają swoich pacjentów, by wyeliminowali ze swojej diety pokarmy obfitujące w te związki. Naukowcy odkryli, że największe stężenie amin biogennych występuje w czerwonym winie i sake, a najniższe w piwie. Na razie urządzenie bada tylko ciecze. Po naniesieniu kropli wina trzeba poczekać 5 minut na wyniki. Naukowcy pracują obecnie nad pomniejszeniem aparatu, tak by uczulone osoby mogły zabierać cyfrowego asystenta ze sobą na przyjęcie czy do restauracji i sprawdzać przed wypiciem wina jego skład.

Wino, jak i wino domowe to wspaniały i wyjątkowy trunek, jednak jego nadmiar powoduje taki sam stan upojenia alkoholowego, jak w przypadku wypicia nadmiernej ilości wódki, piwa czy innego napoju z procentem. Skutkiem spożycia zbyt dużej ilości wina może być  ból głowy.

Chcąc uchronić się przed tym niemiłym doświadczeniem, należy zdać sobie sprawę z tego, w jakim tempie powinniśmy spożywać alkohol, tak by organizm radził z nim sobie na bieżąco. Zatem, aby napić się wina bez uczucia upojenia alkoholowego, ciężkiej głowy, czy nóg należy pić nie więcej, niż kieliszek wina w ciągu godziny, gdyż właśnie tylko lub aż 1 godziny organizm potrzebuje na spalenie i rozłożenie ok. 8 do 10 gramów, w tym przypadku wina, odpowiada to mniej więcej pojemności kieliszka do wina.

Nasz organizm nie będzie w stanie szybko rozłożyć, tego, co wypijemy ponad to. W efekcie możemy doprowadzić do mdłości, wymiotów, bólu głowy i innych objawów zwanych potocznie kacem.

Jednak są sposoby, aby uniknąć tych przykrych dolegliwości, a jednym z nich jest nie tylko mniejsza lub większa abstynencja, lecz poznanie mechanizmów działania naszego organizmu w zetknięciu z alkoholem

Jak powszechnie wiadomo, za proces trawienia alkoholu odpowiedzialna jest wątroba, połączona z krwiobiegiem, więc to z czym na bieżąco sobie nie radzi trafia właśnie tam i wraz z krwią transportowane jest do mózgu i każdej innej części naszego ciała, stąd ogólne złe samopoczucie i tak często występujący wtedy ból głowy. Powstaje on, kiedy podwyższa się ciśnienie płynów w mózgu, za sprawą zawartego w nich aldehydu octowego (częściowo przetworzony alkohol ). Aldehyd ten również znakomicie rozpuszcza się w wodzie, wnikając w głąb tkanek i rozszerzając naczynia włosowate, przez co zaczynamy się pocić.
Daje on o sobie znać również poprzez, fakt, że w silnie ukrwionym mózgu woda z aldehydem uwalnia się z komórek, a nie znajduje ujścia, tworzy nadciśnienie, odczuwalne, jako ból. Jego nadmiar możemy także wyczuć węchem, jako zapach nie do końca strawionego alkoholu.

Szybkość rozkładania alkoholu zależy niestety również od płci

I tak, mężczyźni szybciej go spalają niż kobiety, choć jak wiadomo w każdej regule są wyjątki.

Nie musimy jednak rezygnować z rozkoszowania się smakiem ulubionego trunku, rezygnować z szampańskiej zabawy z przyjaciółmi czy rodziną, gdyż czasem ciężko przesiedzieć cały wieczór przy jednym kieliszku. Najlepszym sposobem na skutki upojenia jest  picie z umiarem, a wtedy problem mamy po prostu „z głowy”.

Wystarczyć może też  zaopatrzenie się wcześniej w medykament z kwasem acetylosalicylowym (składnik każdej tabletki przeciwbólowej) i witaminami C i E, najlepiej w formie musującej. Pamiętajmy przy tym, iż palenie tytoniu podczas picia wzmaga działanie alkoholu.

Znaleziono w Google poprzez:

  • ludzie wino